Okładka zeszytu na pszczółkowy Blog Hop. Kto nie widział, niechaj bieży.
Według wytycznych znalazły się tutaj tekturowe gwiazdki pociągnięte mod podgem, cudowny stempelek Julie Nuttig (tak, mam tylko jeden, chcę więcej), mgiełki, plamki, perełki i cała masa nienazwanych mediów, guzik z pętelką, tfu... sznurkiem, czarne gesso, które wczoraj znalazłam przypadkowo przy porządkowaniu biurka. a na koniec trochę scrapowej poezji:
Kto uwielbia tekturki, ten ma ostre pazurki,
Nie zwariuje, kto mediuje,A stempelki i guziki - talent wielki, chociaż dziki,
Sznurek do wszystkiego - dzieło na całego.
Konopnicka to to nie jest. Komplement dla mnie, nie przepadam za twórczością Pani Marysi.
o jaka kolorowa okładka - genialna!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w pszczółkowym Blog Hopie :)
cudna :)
OdpowiedzUsuńSuper!!
OdpowiedzUsuńCudnie kolorowa praca! A stempelka zazdroszczę, oglądałam na żywo, ale się nie zdecydowałam (dlaczego?!?!?).
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w pszczółkowej zabawie :)
Jestem zachwycona sposobem w jaki wykorzystujesz ten stempelek. Chlapaniem mediami także. Dziękuję za udział w Wyzwaniu Bee Scrap
OdpowiedzUsuńpiękny wpis :) aż oczu odrywac szkoda :)
OdpowiedzUsuńwracam po niemalże dwóch miesiącach ciszy - dziękuję za udział w mojej zabawie CANDY i zapraszam do siebie 28 lipca :) przy okazji miło było pobuszować "w twoim świecie" - pozdrawiam Ki
OdpowiedzUsuń