Każdy z was ma pewnie tony, a raczej gigabajty zdjęć z wakacji, niestety takie wspomnienia nie maja są jałowe, trudno je komuś pokazać, ja sama mam masę zdjęć, ale większość, to po kilkanaście fotek tej samej sceny, żal wywalić, wstyd pokazać, samej mi się nie bardzo chce przeglądać tych zdjęć. Od kilku lat zamykam wspomnienia w wakacyjnym albumiku, po każdym roku robię kolejny. Sam album składa się z kilkunastu kopert spiętych metalowymi kółkami, zdjęcia w nim mają format 4x5, składam kolaże po 4 fotki, wywołuję standardowy format, a potem rozcinam. Dodaję kolorowe papiery, dobry sposób na wykorzystanie ścinków, naklejki, stemple i gotowe. To ubiegłoroczny album.
Dużym plusem takiego albumu jest to, że można dowolnie zmieniać ilość stron, a nawet w razie potrzeby na bieżąco dorabiać nowe.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz