Bardzo lubię Walentynki, bo czemu nie ma być miło, i tłumaczenie że miłość powinno się okazywać codziennie, a nie tylko sztucznie w walentynki, dla mnie jest grubo naciągane. Na dzień kobiet mogę przyjąć kawę i rajtuzy, czemu nie, na walentynki ciekawą książkę. Tylko nie o tym jak sprzątać, błagam.
Kartki walentynkowe uwielbiam, chociaż te rzygające różem i serduszkami, posypane brokatem z czerwonymi piórami i garścią cekinów już mniej. A już na pewno nie w kotki i pieski. Ze zwierząt, to tylko schabowy:)
Podzielającym, choć trochę moje zdanie prezentuję walentynkową karteczkę w moich ulubionych brązach, jest tu trochę warstw, ale kartka mimo wszystko nada się do zapakowania do koperty, dy ukochany daleko. Są tu maszynowe przeszycia, tekturki, taśma i trochę chlapania mgiełką.
Pracę zgłaszam na wyzwania:
Mam dokładnie takie samo pdejście do Walentynek jak Ty :)Praca piękna !
OdpowiedzUsuńWalentynki nie muszą być różowe, brokatowe i pierzaste! Udowadniasz to swoją niesamowitą pracą. A ja schabowym dla mej drugiej połówki ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, że bawisz się wraz z Towarzystwem Dobrej Zabawy.
ciekawa praca! dziękuje za udział w wyzwaniu PWC!
OdpowiedzUsuńKażdego dnia powinien być jakiś pierwiastek walentynkowy :) Robótka na medal - oczy cieszy :) A motyle to jak dla mnie elfy - sama magia :)
OdpowiedzUsuńPiękna!
OdpowiedzUsuńCiekawa praca :) Dziękujemy za udział w wyzwaniu PWC :)
OdpowiedzUsuńUrocza karteczka!!! Dziękuję za udział w wyzwaniu PWC !!! Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna mediowa praca :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu PWC
Przepiękna praca, dziękuję za wspólną zabawę z TDZ
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalna walentynka!
OdpowiedzUsuńDziękuję, że przyłączyłaś się do miłosnego wyzwania Towarzystwa Dobrej Zabawy :)