Namęczyłam się z tymi kapeluszami... Mam nadzieję, ze nie są dalekie od oryginału. Króliczki i ślimaczki w londyńskich kapeluszach. Czapki są z grubej bawełny podbitej fizeliną, malowane farbą akrylową. Spodenki z miękkiego dżinsu, sweterki z polaru. Na pupach mają metki z adresem.
Witam
Witam wszystkich, którzy szukają u mnie inspiracji, lub tych, którzy sami chcą mnie natchnąć
O mnie
Archiwum bloga
-
►
2015
(
137
)
- ► października ( 11 )
-
►
2014
(
89
)
- ► października ( 7 )
-
►
2013
(
195
)
- ► października ( 7 )
Wow! są prześliczne i takie słodkie :) super! dziękuję za udział w moim candy :)
OdpowiedzUsuńPięknie tu u Ciebie. Ślimaki odlotowe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuje za miłe słowa
OdpowiedzUsuńBędą cię godnie reprezentować na Przeglądzie:)
OdpowiedzUsuńE.
ślimaki mi się niesamowicie podobają:D
OdpowiedzUsuńŚlimaki cudne :)
OdpowiedzUsuń